
Papież najpierw pilnował aby Biblia nigdy nie znalazła się w ręce zwykłego człowieka. Dopiero Reformacja zmusiła katolików do jej druku w ojczystych językach (z adnotacjami nauk katolickich).
Katolicy byli zawsze trzymani w niewiedzy. Watykan chciał aby ich przyszłość została powierzona w ręce tzw. księdza. Więc katolik chodził na nakazane mu święta, wrzucał monety na tacę, stał osłupiały patrząc na ciągnący się magiczny rytuał “mszy” i to po łacinie. Tak katolicyzm trzymał ludzi w niewiedzy.
Msza po łacinie czyli Msza Trydencka pochodzi od daty rozpoczęcia kontr-reformacji przeciwko Protestantom i związana jest z soborem trydenckim.
Musimy pamiętać, że po soborze watykańskim drugim, czyli czasach ekumenizmu i rzekomej redefinicji w katolicyźmie, katolicyzm podzielił się na 2 części: tradycjonalistów oraz ekumeników. Ten konflikt trwa od dekad w rzymskim katolicyźmie.
Teraz ekumeniczny Franciszek chce im bardzo utrudnić możliwość zmawiania owej łacińskiej mszy. Ma ona wywoływać “podziały” i przeszkadzać im w przez nich ekumenii (którą wielu z tradycjonalistów upatruje jako czystą herezji). Teraz po pozwolenie muszą iść do “biskupa” , a ten po konsultacjach z Watykanem może dopiero jej udzielić w szczególnych okolicznościach. Franciszek zakazał też “grup mszalnych” popierających mszę po łacinie.
Papiestwo wzięło łacinę do rytualnych obrzędów i hierarchii od Imperium Rzymu.
Jak widać celem Papiestwa jest ekumenizm i to co w ich mniemaniu stoi na drodze- zostanie ograniczone i wycofane.