
Po skandalu wyborczym w USA, nie udało się ustalić jakim sposobem przeciętny polityk, Joe Biden dostał niemożliwą statystycznie liczbę głosów. Kwestia pozostaje w rękach Boga i wierzących, którzy muszą naciskać w modlitwie aby prawda znalazła światło dzienne.
Inauguracja Joe Bidena przebiegała w atmosferze katolicyzmu. Biden to tyko 2-gi Prezydent Amerykański (po JFK), który jest katolikiem. Podczas inauguracji towarzyszył mu Jezuita, Leo O’Donovan. Biden przysięgał na katolicką, rodzinną Biblię. “Baptystka” Kamala Harris, przysięgała na 2 Biblie.
Potem zarówno Republikanie jak i Demokraci udali się wraz z Harris i Bidenem do katolickiej Katedry św. Mateusza Apostoła w Waszyngtonie na…mszę katolicką. Msza to bezkrwawa “ofiara” z Jezusa, plasowana na równi przez katolików z dokonaną ofiarą Jezusa na krzyżu 2000 lat temu…
Dodatkowo, Mike Pence urwał się z ceremonii pożegnalnej Trumpa, by popędzić na inaugurację Bidena. Jest więc masa pytań do zadania: Czy Mike “drobi” aby dostać posadkę u Bidena? Czyż Pence nie kwestionował ważności wyborów? Czy “nowo-narodzony” Pence uczestniczył we mszy?
Wypada dodać, że Biden promuje aborcje, zboczenie, socjalizm i inne zło tego świata…To liberalny, po Soborze Watykańskim II katolik, z linkami do Jezuitów…Co czeka Amerykę przez następne lata?