Jak widać społeczeństwa na Zachodzie zaczęły czuć pismo nosem i od 2016 roku rozpoczęła się fala zwycięstw „populistów, Eurosceptyków”. Pochód do wolności zaczął wybór Trumpa, potem oglądaliśmy jak partia AfD zyskała 12,6 % głosów w wyborach federalnych w 2017. Teraz pojawiają się inni i echa z USA odbijają się w Czechach i Austrii.
Właśnie wybrano Andreja Babiša na wicepremiera Czech. Babis ma być „Czeskim Donaldem Trumpem” i liderem „populistycznej”partii ANO2011.
W Austrii, Sebastian Kurz, został jej kanclerzem i prasa pisze, że ma uformować koalicje z prawicą, wskazując na jego twarde postawy wobec uchodźców. 31 latek powiedział Unii „aby zajeła tylne siedzenie” i pozwoliła krają kierować własnymi sprawami. (Daily Mail)
Jego partia, OVP zyskała 31,5% głosów i teraz Kurz chce zawiązać koalicję z Wolnościową Partią Austrii(Freiheitliche Partei Österreichs). Partia ta określana jest jako konserwatywna, nacjonalistyczna i eurosceptyczna… Czas aby pojawili się inni…